piątek, 10 marca 2017
poniedziałek, 6 marca 2017
Ciemna strona bieli
Spotkałam cię wczoraj
Mówiłaś słowami niewyraźnymi
Niesłyszalnymi z krańca najwyższego stopnia
Na którym tak bezwiednie stałaś
Opowiadałaś o sobie swoim spojrzeniem
Krzyczały o tobie twe włosy roztargnione
W kontraście śpiewały mi te motyle
Skąd one się wzięły zapytałam
Tylko ręce rozłożyłaś w niezrozumieniu
Tacy jak ja w pył się obracają
Ty namiętnie w nim tańczyłaś
Oplatałaś nogami pomarańczową poświatę
Twojego mętnego świata
Brudnobiałej koszuli - obrazu życia i śmierci
Szkicu nowej przystani i pułapki
Znalezionej w opuszczonym runie leśnym
Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli"
Subskrybuj:
Posty (Atom)