Patrzę w lustro i widzę szaleństwo.
Moje zwierciadła pękają w rytm
Ucisków skrzypiącego zamętu.
Oczodoły krwawią,
Próbując oczyścić plamy żółci,
Którą wyplułeś na moje serce.
Niepokój splata mi nerwy.
Wyciskam sok ze zwiędłego owocu,
Spijam resztki spragniona słodyczy.
To na nic.
Dopuść lub odpuść
Zawroty głowy,
Zawroty głowy,
Zatrucie nieuleczalnie chore.