czwartek, 27 października 2016

piątek, 21 października 2016

Prognoza uczuć

Zlodowaciałe serca osób
Nie dają nadziei nawet na dziś.
Oniemiała noc.
O tej porze już nie śpisz,
Pogłębiasz myśli,
Serce staje, lecz nie bez powodu.
Nic już nie smakuje tak samo,
A gorzki posmak wypełnia twoje wnętrze.
Bagienność i mgła.
Otwierasz się na deszcz,
Wyłaniasz z mentalnej markizy,
Żeby poczuć nie mniej, a bardziej
Pełną kwintesencję bólu.


Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli".

czwartek, 20 października 2016

Czuję dreszcze


Czuję dreszcze.
Chłód przeszył me wnętrze,
Zaburzył emocjonalną równowagę w jednej chwili,
Gdy zmroził me serce w miejscu, w którym byli...
Dziś ich nie ma.
Pochłonęła ich ziemia,
Zabierając wnet myśli oraz spojrzenia...
Dziś mgła zagląda w to okno,
Oplata ludzi i drzewa,
Budzi mnie z marazmu, klepiąc po ramieniu
Chłód mnie zniszczył,
Chłód mnie odbuduje.
W nocy jednak wciąż odczuwam,
Że biomet nadal niekorzystny.


Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli".

poniedziałek, 17 października 2016

Nic gorszego

Nie ma nic gorszego od nieświadomości,
Gdy sam nie stajesz się najgorszy.
Śpisz na twardej macie pozorów, 
Z rana budzi cię zimny afront w twarz.

A gdy wstajesz,
To na głowie.

I walczysz o ten dzień ułudy,
Będąc rozlanym na blacie realizmu.
Rzeczywistość zastąpiła próżnia dawno temu,
Pojmujesz to jak głuchoniemy.

Okłamany.
Za życia umarły.

Kreujesz swój świat, tego już nie ma.
Ludzi też nie ma, nie ma wartości,
Wyzbyto się uczuć, pozbyto myśli,
Twoją oazę wydzierają skały i chwasty.


Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli".

sobota, 8 października 2016

Między niebem a piekłem


Między niebem a piekłem wyrósł las,
Którym podążam przez wieki,
Szukając schronienia.
Szukając spokoju,
Traconego równomiernie
Latami, dniami i nocami.
Zagubionego w korzeniach drzew
Przez nocne wycia wilków,
Przez strach przed uprowadzeniem w nieznane.
Niech mnie serce nie myli,
Niech mnie rozum nie opuszcza.
Niech poprowadzą mnie szlaki do źródła,
Nie stado ciągnące ze wszystkich stron,
Rozpruwające ciało, duszę i serce.
Jeszcze nim wstanie świt,
Rozsieję ziarno prawdy dla nas, niezdobytych.
Pozdrawiam lipy rzucające cień kłamstwa na resztę,
Mrok pozorów, nie do końca odkrytych.


Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli".

niedziela, 2 października 2016

Poznać człowieka


Jak się nauczyć
Żyć wśród martwych ciał
Których brudna krew
Spływa po mnie litrami

Jak poznać osobę
Nie patrząc jej w oczy
Nie podając ciężkiej ręki
W deficycie własnej tożsamości

Co ludzkie przestało być moje
Coś się kończy coś się zaczyna
Ta entropia nie ma końca
Jednocześnie dawno się skończyła

Patrz na nich jakbyś szukał
Słuchaj tylko i czekaj
Im więcej ludzi spotkasz
Tym mniej poznasz człowieka



Wiersz pochodzi ze zbioru: "Ciemna strona bieli".