piątek, 21 kwietnia 2017

Mors dicit


Jeszcze zaczekaj. 
Wcale ci się nie spieszy, po prostu liczysz czas
Jakby był obliczalny.
Ziarnko do ziarnka, źdźbło do źdźbła. 
Na żniwa - nie ta pora
Jeszcze słońce dobrze nie wzeszło,
Chodzisz jak zaćmiona. 
Łamie mnie w krzyżu, bolą mnie kości 
Od wyginania się ze śmiechu i patrzenia ci w oczy.
Nigdy mi się to nie znudzi!
Plony podlewasz słoną wodą,
Jakby miały wzejść prędzej,
Sztylety składasz na bok, 
Żeby zjadła je rdza.
Ciebie pożarła już dawno,
Takich rzucamy w pola 
(gdzie bliżej).
Niech kołyszą się na wietrze.
W końcu złapię je po drodze,
Idąc ścieżką uściełaną kwiatami-
Prosto do twojego truchła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz